Kolezanka Oli, dobrze sie uczy, chociaz w pierwszej klasie sporo uciekala z biologii :P Nie lubi fizyki i bardzo duzo bardzo szybko mowi, czasami trzeba ja spowalniac :) Ma sopro mlodsza siostre :)

Bardzo miła. Bardzo żywa i tryskająca energią. Jeśli nie nauczyła się na sprawdzian to po prostu na niego nie szła. :P,
Jej kalkulator to skarbnica wiedzy matematycznej - z pomocami naukowymi zbieranymi od gimnazjum :P :)
aha.. kurczowo trzyma się parasolki i nie chciała dać jej do trzymania w deszcz, przez co musiałem robiić za 'panią' idąc z nia.
i nie zapomne jeszcze jak kiedyś po szkole przyjechała jej mała siostrzyczka z mamą i jak rzuciła się Justynie na szyje gdy ta wyszła ze szkoły.. :) chwytało za serce :}}}}

Justyna w tym roku objęła funkcję skarbnika, do czego zresztą bardzo się wczuła, więc marny twój los, jeśli nie uregulowałeś u niej jakiejś opłaty. Zawsze zastanawiałem się, skąd Justyna bierze czas i chęci na przepisywanie w domu notatek z lekcji (bo w szkole pisze w brudnopisie); podobno układ segregatorów z notatkami na jej półce odpowiada porządkowi, z jakim w I klasie podstawówki wkładała ksiązki do plecaka, co potwierdza fakt, że jest dobrze zorganizowana i lubi porządek. Często chodzi uśmiechnięta, jednak nigdy nie mogę wyczuć, czy Justyna śmieje się do mnie, czy ze mnie :) Jest dobra z matmy, może sekretem jej sukcesów jest ściąga z procentów, którą nosi u siebie w kalkulatorze?

A mi zawsze mówiono, że szybko i małowyraźnie mówię...Jednak się okazało, że są osoby, które wykazują większą prędkość przekazywania informacji i z pewnością zalicza się do nich Justyna.Ja tam zawsze ją rozumiem, może dlatego, że sama dość szybko nawijam:P. Justyś jest pedantką do granic możliwości. Nie zapomnę z jaką precyzją ścieliła sobie łóżko w Zakopanem, podczas, gdy moje wyglądało jak Sodoma i Gomora po każdej nocy, ba! nawet dniu, jak się po nim przewalała cała klasa z Łosiem na czele:P.
Mnie też podziw i za razem wstrząs ogarnia na myśl o tych 100000 kartek, które Justyna w domu przepisuje- choć o ile się nie mylę chemii z klasy 1 nie przepisała-ale to pewnie dlatego, że Bańka pojechała jej po ambicji, kiedy nasza ławka została okrzyknięta-ławką 2 oszustek i idiotki(właśnie nią została niesłusznie, jak my z Olą zresztą też, nazwana Justyna).
Justynka jest bardzo dobra z matmy- jako jedyna przedstawicielka płci pięknej ma 5 z matmy! No i chwała Bogu, bo my przecież w gruncie rzeczy głupie z tego przedmiotu nie jesteśmy(taaaa, wkręcam sobie dalej:P).
Można by rzec, że Justyna z Olą stanowią jedno- nauczyciele na ogół się mylą która jest która, choć przecież podobne tak bardzo do siebie nie są.Wszędzie zawsze można je spotkać razem, razem uciekają z lekcji, robią sobie diety, zgłaszają np, no po prostu siostry syjamskie =P
W klasie 3 Justyna przejęła 'chwalebną' rolę skarbnika, którą również miałam 'zaszczyt' pełnić, ale nie umiem śiągać z ludzi płatności, więc podałam się do dymisji :P
O właśnie, Justyna ma takie słodkie dołeczki jak się uśmiecha- no rozbrajające! :)